Pobrane z Youtube Deutz, Perkins, JCB, CAT, Cummins, John Deere, Naprawa, serwis i regeneracja serwomotorów. Wymieniamy łożyska, wyważamy wirniki. Sprawdź! Kompleksowa naprawa i serwis serwomotorów. Szybko i skutecznie w Warszawie. Wykonujemy kompleksowe remonty silników diesla oraz benzynowych do samochodów wszystkich marek. Wykonując regenerację silnika wymieniamy w Warszawie.
Related
33 thoughts on “Naprawa elektronarzędzia. Uszkodzony stojan i wirnik.”
Ale to miało być o naprawie, a nie o wymianie części.
Taki jest teraz świat. Naprawy się nie opłacają, części są drogie, a praca ludzka jeszcze droższa. Uważanie, że będzie się miało jakiś sprzęt "do końca życia" trochę trąci myszką i podpada pod PRL. Czasy się zmieniły. Sprzęt produkowany jest na określoną ilość czasu, po czym ma się zepsuć, a naprawa się nie opłaca. Czy to sprzęt drogi jak diabli czy tani filozofia jest ta sama.
Na pytanie czy warto rzeźbić w kale trzeba najpierw ustalić czy to opłaca się wcale. Jeśli masz wiedzę i graty pod ręką można próbować. Zależy od sprzętu jaki chcesz naprawiać. Twoja piła to chyba uzwojenie na miedzi. Dużo chińskiego gówna jest na aluminium ale pomalowanym na miedziano, więc jeśli to kupiono to nie dziwić się miano.
Ja w tym roku spaliłem silnik w pilarce stołowej – wina nieodpowiedni wyłącznik termiczny który doprowadził do wygięcia wirnika i zrobiła się spawarka. W wczoraj na reklamację pojechała pilarka ręczna "bączek" (firmowy) ta sama sytuacja. W nowych urządzeniach (mam na myśli produkowanych w ostatnich latach) są używane kiepskie materiały i zabezpieczenia aby tych kiepskich materiałów nie uszkodzić. Można kupić wirnik za 250 lub nową pilarkę za 300 z 3 letnią gwarancją door to door i mieć w nosie.
Nowy wirnik i stojan – 250zł, rolka drutu miedzianego, około 1,4km – 16zł. Taaak, przewijanie wirnika i stojana nie ma sensu i się nie opłaca, na pewno…
Masz sporo racji ale też są wady tego podejścia. Jako użytkownik domowy który używa sprzętu raz na jakiś czas nie polecę narzędzi za dużą kasę bo to się po prostu nie opłaca a narzędziami z tańszej pułki idze też pracować. A wada twojego podejścia według mnie podkreślam mnie jest dostęp do części a szczególnie ich cena i czas dostawy bo nie zadko na miejscu w sklepach ich nie ma rozumiem wymienić łożysko, szczotki, pęknięty przewód, ale w profesjonalnych narzędziach wirnik i stojan kosztują często 70% wartości nowego sprzętu i firmom nie opłaca się po prostu tego naprawiać chyba że tak jak ty robi to sam właściciel a nie profesjonalny serwis. Wtedy ma to jakiś sens. Pozdrawiam
Mam piłę metabo i nie da się jej uszkodzić w ten sposób bo ma zabezpieczenie i po przeciążeniu wyłącza się sama także ten sprzęt to jakieś nieporozumienie. Nawet polska celma ma takie zabezpieczenie.
Ja tam kupuję sprzęt za rozsądne pieniądze na bazarku lub lombardzie używany profesjonalny markowy lub z czasów PRL najlepiej b bdb stanie a czasami trafia się nowy . Marketowek iChińszczyzny nie kupuje a już bym z pewnością tego nie naprawiał bo to jest klepane do jednej roboty lub okres gwarancji . Jak dotąd nie umoczylem i się nie boję kupić używanego solidnego elektronarzędzia jak Metabo fein protool Hilti Makita a coś z PRL-u AEG elprom Łowecz narex celna ( wmw smalcalda) i inne marki
tzn . wiem że przewijanie jest pracochłonne ale wychodzi taniej jeśli ma się odpowiedni sprzęt do nawijania , mój wujo zaprzęg do tego ręczną nawijarke czyli na korbkę nawijał ilość zwoi i robił na tym niezłe pieniądze ale to było w latach 80 i 90 tych ale jak weszło chińskie gówno stracił prace, szkoda chłopa bo miał łeb, ale takie życie .
Powiem tak ja też staram się naprawiać różne elektro rzeczy ale raczej gdyby silnik był spalony to bym tego już nie naprawiał w dzisiejszych czasach niestety już się to nie opłaca kiedyś może tak bo niektórych rzeczy nie szlo dostać to i tak trzeba było naprawić owszem takie części jak wyłącznik gdy jest popsuty to można wymienić albo szczotki ale raczej wymiana wirnika czy stojana to juz nie opłacalna sprawa Pozdrawiam
Czy ja jestem idiotą, czy koleś? Chińczyk może się zepsuć a majsterkowicz nie może czekać. Kolega zamówił części na które czekał tydzień nie licząc demontażu
Ty jesteś taki profesjonalista że niech cię chuj strzeli. Gdzie łożysko wbijać młotkiem kto to widział masakra… od tego jest prasa mechaniczna która równomiernie wciska łożysko.
siema , nietak dawno larzac po złomie znalazłem dwie wiertarki cemy jedna aluminiowa druga zielona dwu biegowa obciete kable i lezały sobie mysile wezme bo to był sprzet mocny bardzo , rozebrałem powymienialem łorzyska nowe szczotki i chula , ta aluminiowa nieboi sie niczego mozna beton mieszsaac w wiaderku ,a ta zielona dwubiegowa fajna w warsztanie
ja narzędzia często używane typu klucze piła spalinowa szlifierka itd kupuje trochę lepsze ale coś jak wyrzynarka która jest używana rzadziej niż raz w roku to już najtańsze
Im więcej naprawimy tym mniej śmieci wyprodukujemy. Stawiam teraz na lepszą półkę (Makita) ze względu dostęp do części. Ale zawsze oglądam z ciekawości zepsuty sprzęt i naprawiam lub regeneruję co potrafię i jeśli są części. Do chińczyków części są często takie same w sprzetach podobnej mocy. Najbardziej cenię narzędzia z PRL. Proste, naprawialne i nie plastikowe. .
Ale to miało być o naprawie, a nie o wymianie części.
Dzisiaj cena nie jest wyznacznikiem jakości. Wszystko da się zepsuć niezależnie od ceny.
Taki jest teraz świat. Naprawy się nie opłacają, części są drogie, a praca ludzka jeszcze droższa. Uważanie, że będzie się miało jakiś sprzęt "do końca życia" trochę trąci myszką i podpada pod PRL. Czasy się zmieniły. Sprzęt produkowany jest na określoną ilość czasu, po czym ma się zepsuć, a naprawa się nie opłaca. Czy to sprzęt drogi jak diabli czy tani filozofia jest ta sama.
Na pytanie czy warto rzeźbić w kale trzeba najpierw ustalić czy to opłaca się wcale.
Jeśli masz wiedzę i graty pod ręką można próbować. Zależy od sprzętu jaki chcesz naprawiać. Twoja piła to chyba uzwojenie na miedzi. Dużo chińskiego gówna jest na aluminium ale pomalowanym na miedziano, więc jeśli to kupiono to nie dziwić się miano.
Czy Kress to ten mercedes?
Ja w tym roku spaliłem silnik w pilarce stołowej – wina nieodpowiedni wyłącznik termiczny który doprowadził do wygięcia wirnika i zrobiła się spawarka. W wczoraj na reklamację pojechała pilarka ręczna "bączek" (firmowy) ta sama sytuacja. W nowych urządzeniach (mam na myśli produkowanych w ostatnich latach) są używane kiepskie materiały i zabezpieczenia aby tych kiepskich materiałów nie uszkodzić. Można kupić wirnik za 250 lub nową pilarkę za 300 z 3 letnią gwarancją door to door i mieć w nosie.
Kupiłeś pan piłę której będziesz używał do końca życia, i po pięciu przeciętych deskach silnik się spoleł. 🙈👏
Podejście świetne do nadania życia nowego życia a przy tym mniej śmieci.
tak ja tez kupuje narzędzia z górnej półki Parkside i profesjonalnie wymieniam je w Lidlu do amatorskiego zastosowania LOL
Gdzie kupujesz czesci pozdrawiam…
Nowy wirnik i stojan – 250zł, rolka drutu miedzianego, około 1,4km – 16zł. Taaak, przewijanie wirnika i stojana nie ma sensu i się nie opłaca, na pewno…
Masz sporo racji ale też są wady tego podejścia. Jako użytkownik domowy który używa sprzętu raz na jakiś czas nie polecę narzędzi za dużą kasę bo to się po prostu nie opłaca a narzędziami z tańszej pułki idze też pracować. A wada twojego podejścia według mnie podkreślam mnie jest dostęp do części a szczególnie ich cena i czas dostawy bo nie zadko na miejscu w sklepach ich nie ma rozumiem wymienić łożysko, szczotki, pęknięty przewód, ale w profesjonalnych narzędziach wirnik i stojan kosztują często 70% wartości nowego sprzętu i firmom nie opłaca się po prostu tego naprawiać chyba że tak jak ty robi to sam właściciel a nie profesjonalny serwis. Wtedy ma to jakiś sens. Pozdrawiam
Mam piłę metabo i nie da się jej uszkodzić w ten sposób bo ma zabezpieczenie i po przeciążeniu wyłącza się sama także ten sprzęt to jakieś nieporozumienie. Nawet polska celma ma takie zabezpieczenie.
A co to za firma że porównujesz ten sprzęt do mercedesa? Czasem to nie jest chinczyk?
Ja tam kupuję sprzęt za rozsądne pieniądze na bazarku lub lombardzie używany profesjonalny markowy lub z czasów PRL najlepiej b bdb stanie a czasami trafia się nowy . Marketowek iChińszczyzny nie kupuje a już bym z pewnością tego nie naprawiał bo to jest klepane do jednej roboty lub okres gwarancji . Jak dotąd nie umoczylem i się nie boję kupić używanego solidnego elektronarzędzia jak Metabo fein protool Hilti Makita a coś z PRL-u AEG elprom Łowecz narex celna ( wmw smalcalda) i inne marki
Za dużo gadania, za mało info tech !
Dziś takiego chinola drogo nie kupisz więc nie opłaca się naprawiać a do potrzeb domowych to w sam raz
Mam smar molibdenowy taki szary w tubie ew na tzw gęsty smar to chyba wazelina techniczna bym polecił.. Tawot wg mnie za rzadki..
tzn . wiem że przewijanie jest pracochłonne ale wychodzi taniej jeśli ma się odpowiedni sprzęt do nawijania , mój wujo zaprzęg do tego ręczną nawijarke czyli na korbkę nawijał ilość zwoi i robił na tym niezłe pieniądze ale to było w latach 80 i 90 tych ale jak weszło chińskie gówno stracił prace, szkoda chłopa bo miał łeb, ale takie życie .
Powiem tak ja też staram się naprawiać różne elektro rzeczy ale raczej gdyby silnik był spalony to bym tego już nie naprawiał w dzisiejszych czasach niestety już się to nie opłaca kiedyś może tak bo niektórych rzeczy nie szlo dostać to i tak trzeba było naprawić owszem takie części jak wyłącznik gdy jest popsuty to można wymienić albo szczotki ale raczej wymiana wirnika czy stojana to juz nie opłacalna sprawa Pozdrawiam
Czy ja jestem idiotą, czy koleś? Chińczyk może się zepsuć a majsterkowicz nie może czekać. Kolega zamówił części na które czekał tydzień nie licząc demontażu
Ty jesteś taki profesjonalista że niech cię chuj strzeli. Gdzie łożysko wbijać młotkiem kto to widział masakra… od tego jest prasa mechaniczna która równomiernie wciska łożysko.
Chłopie daje się już nowe łożyska. I nowy smar
Fachowo.
Coś ty z tym robił, że taki popalony stojan i wirnik?
siema , nietak dawno larzac po złomie znalazłem dwie wiertarki cemy jedna aluminiowa druga zielona dwu biegowa obciete kable i lezały sobie mysile wezme bo to był sprzet mocny bardzo , rozebrałem powymienialem łorzyska nowe szczotki i chula , ta aluminiowa nieboi sie niczego mozna beton mieszsaac w wiaderku ,a ta zielona dwubiegowa fajna w warsztanie
ja narzędzia często używane typu klucze piła spalinowa szlifierka itd kupuje trochę lepsze ale coś jak wyrzynarka która jest używana rzadziej niż raz w roku to już najtańsze
Bardziej z ciebie filozof niż naprawiacz😉
takie filmy są potrzebne dziękuję i pozdrawiam
Fajny filmik. Dużo wiedzy 🙋🏻♂️
To nie jest naprawa lecz wymiana. Wymiana trwa dluzej niz zakup nowej pozdro
Ja też jestem za naprawą jeśli jest to sprzet firmowy bo chińczyka to na złom.
Im więcej naprawimy tym mniej śmieci wyprodukujemy. Stawiam teraz na lepszą półkę (Makita) ze względu dostęp do części. Ale zawsze oglądam z ciekawości zepsuty sprzęt i naprawiam lub regeneruję co potrafię i jeśli są części. Do chińczyków części są często takie same w sprzetach podobnej mocy. Najbardziej cenię narzędzia z PRL. Proste, naprawialne i nie plastikowe.
.